Ostatnie spotkanie MLKS Roltex Zawisza Sulechów, jakie zostało rozegrane w Ostrowcu Świętokrzyskim dotychczas dobrze radząca sobie z przeciwniczkami drużyna przegrała z wynikiem 1:3. Trener drużyny, Marek Mierzwiński, jest jednak optymistą i podkreśla, że było to naprawdę bardzo dobre spotkanie, podczas którego można było zauważyć sporo mocnych stron zawodniczek, ich wojowniczy charakter.
Postawa godna pochwały
Chociaż ostatecznie spotkanie zostało przez dziewczęta przegrane, trener wydawał się być zadowolony z takiego obrotu sprawy, nie szczędził dziewczętom również słów uznania oraz pochwał. Widać, że zawodniczkom nie brakuje do walki serca, że maja charakter oraz wole walki, a to jest w takich chwilach najważniejsze i zawsze nastraja optymistycznie na przyszłość. Trener dodaje również, że taka determinacja może jednie w przyszłości pomóc zdobywać szczyty i wygrywać wszystkie kolejne, najważniejsze spotkania. Jeśli taki poziom gry zawodniczek się utrzyma, trener widzi spora szansę na tie-breaka.
Oby tak dalej
Dziewczętom z drużyny nie brakuje chęci ani pary do walki i do dobrej gry. Mierzwiński dodaje, że w niektórych momentach czwartego seta zawodniczki niemal za bardzo chciały, żeby wywalczyć jeszcze jak najwięcej dla swojej drużyny. Dwie niepotrzebne piłki przytrafiły się zapewne dlatego, że chęć szybkiego skończenia seta była zbyt duża, a pokusa zbyt silna. Trener podkreśla również, że nigdy nie wiadomo, jak spotkanie by się potoczyło, a nawet skończyło, gdyby piłki tak szybko nie były przebijane na stronę drużyny przeciwnej.
